Prawdopodobnie każdy kojarzy zabawę w chowanego – dzieci, dorośli i ci „średni”. Do tej trójki należy jednak jeszcze jedna grupa żywych istot – chodzi tu oczywiście o… koty.
Kociaki, kocury, kotki – jednym słowem mistrzowie chowanego. Dlaczego? Oto ich ulubione kryjówki, na które nie wpadłby praktycznie żaden właściciel (gdyby nie częsta zabawa
Po pierwsze – pralka. I Denis i Mia odkryły już te niezwykłe miejsce –Denis poprzez odkrywanie łazienki we wczesnym dzieciństwie,Mia natomiast dzięki nagłemu wykorzystaniu schronienia przed Denisem. Spokojnie, żadne koty nie ucierpiały podczas wchodzenia do suchej, otwartej i wyłączonej z prądu pralki.
Po drugie – szafa. Który kot nie lubi zaciemnionego, miękkiego miejsca, w którym można się przespać i poleżeć, a do tego dobrze się ukryć? Tak jest, mowa tu o szafie – u nas pełni rolę schronienia przed burzą i odkurzaczem.
Oczywiście na liście tej ląduje też… spód kanapy. Mniejsze, jak i czasem – w zależności od mebla – te większe koty podczas ucieczki i schronienia wchodzą pod kanapę. Zdarza się to jednak także z innymi meblami, typu fotel (jeśli jest on kubełkowy) lub stolik kawowy.
A co powiecie na zlew? Była to kryjówka Denisa w dzieciństwie, gdy miała strach przed odkurzaczem (choć to akurat trwa do dzisiaj). Nawet jeśli był on minimalnie mokry, kot wchodził do niego i leżał w kłębku.
Oraz, czego można było się spodziewać – łóżko. Raz kot wejdzie pod pościel, raz do pościeli, raz pod łóżko, raz za poduszkę a czasem do szuflady w łóżku, gdzie można się spokojnie wyspać na kocach i poduszkach. Przyznać się, czy istnieje kot który nie chowa się z użyciem tego legendarnego mebla?
Wszystkie te kryjówki są sprawdzone z doświadczenia, ponieważ Denis i Mia używają właśnie ich!